Niesłychanie surowa konsekwencja, a mianowicie do pięciu lat pozbawienia wolności, może spotkać osobnika oskarżonego o poddawanie swojej towarzyszki życia torturom. W przypadku domowego tyrana, służby porządkowe operujące w Posterunku Policji w Babiaku wystosowały polecenie bezwzględnego opuszczenia mieszkania oraz nałożyły zakaz zbliżania się zarówno do miejsca zamieszkania jak i samej ofiary.
W dniu 4 grudnia, będącym poniedziałkiem, odpowiedzialnym za prawo i porządek jednostkom z Posterunku Policji w Babiaku przypadło zwalczanie działań 45-letniego mężczyzny, który poddawał swoją żonę zarówno psychicznym jak i fizycznym torturom. Wobec brutalnego mężczyzny, który będąc w stanie nietrzeźwości wszczynał gwałtowne spory, wyzywał, groził, wydawał głośne okrzyki i prezentował postawę agresywną, stróże prawa zastosowali nakaz natychmiastowego opuszczenia miejsca zamieszkania i ograniczenie możliwości zbliżania się do domu jak i do przestrzeni w bezpośrednim sąsiedztwie domu, oraz do samej poszkodowanej. Ostateczny los 45-letniego mężczyzny będzie zależał od werdyktu sądu, a grozi mu kara pozbawienia wolności trwająca do pięciu lat.
„To jest sprawa dotycząca rodziny”, „Co dzieje się w domu powinno pozostać w domu” – takie wyjaśnienia często padają ze strony osób, które doświadczyły przemocy w rodzinie, które tłumaczą swoją decyzję o nieinformowaniu służb porządkowych o sytuacji, w której się znalazły. Zazwyczaj dopiero w momencie, gdy dochodzi do tragedii, ukryte przez wiele lat problemy wyszły na światło dzienne.