To było podpalenie?
20 listopada, w nocy, doszło do niebezpiecznego pożaru w miejscowości Lubotyń. Paliły się dwa budynki – dom mieszkalny oraz budynek gospodarczy. Strażacy przystąpili do akcji ok. godziny trzeciej nad ranem. Akcja była skomplikowana i trwała niemal sześć godzin.
Oprócz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Kole, w gaszeniu pożaru udział wzięło również kilka jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z pobliskich miejscowości. Łącznie było to 33 strażaków.
Po przybyciu strażaków okazało się, że dach jednego z budynku zapadł się do środka. Podczas gaszenia pożaru konieczne było użycie sprzętu chroniącego drogi oddechowe. Po ugaszeniu źródeł ognia rozebrano część spalonego dachu.
Obiekty sprawdzono specjalnymi urządzeniami pomiarowymi, które wykazały, że ogień został ugaszony do końca. Na pogorzelisko przybyła również policja. Wstępne rozpoznanie wskazuje na to, że przyczyną pożaru mogło być podpalenie.
W pożarze nie ucierpiał żaden człowiek ani zwierzę. Niestety, nie był to jedyny pożar, jaki odnotowano w ostatnich dniach w powiecie kolskim.
Tragiczny pożar w Wewierzu
Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w miejscowości Wewierz, w godzinach popołudniowych. Ogień zaprószono na terenie kotłowni przy jednym z domów.
W wyniku pożaru śmierć poniósł starszy mężczyzna. Mimo, że do akcji gaszenia pożaru jeszcze przed przybyciem strażaków przystąpił syn poszkodowanego, a przybyli na miejsce policjanci próbowali udzielić pierwszej pomocy mężczyźnie, który był nieprzytomny, nie udało się go uratować.
Pożar został ugaszony, wyniesiono również butlę z gazem, która znajdowała się na miejscu. Tragedii nie dało się jednak uniknąć.
Obecnie trwają czynności wyjaśniające pod nadzorem prokuratury.
Straż przypomina o konieczności racjonalnego zachowania w miejscu, w którym można łatwo zaprószyć ogień. Przed sezonem zimowym należy tez pamiętać o tym, żeby nie dogrzewać się za pomocą sprzętów, które nie zostały sprawdzone i mogą one stanowić poważne zagrożenie dla użytkowników.